Witajcie!
Co słychać u Was? Jak minął Wam weekend? Ja prawie cały weekend spędziłam w łóżku pod ciepłą kołderką z płynami rozgrzewającymi. Dziś już jest dużo lepiej a jutro niestety muszę pomaszerować do pracy (i to aż na 10 godzin! ) Mam nadzieję, że te godziny spędzone w pracy minął mi bardzo szybko.
Na dzisiaj przygotowałam Wam drugą recenzję produktu z
BingoSpa. Jest to drugi i ostatni produkt, który dostałam do przetestowania. W ogóle mnie nie zachwycił. A chcecie wiedzieć dlaczego? To zapraszam na moją opinię o
Szamponie bez SLES/ SLS olej z pestek moreli BingoSpa
Co o szamponie bez SLES/SLS olej z pestek moreli mówi producent?
SLS i SLES to skrót nazw dwóch detergentów, powszechnie stosowanych w
kosmetyce. Odpowiednio jest to: laurylosiarczan sodu oraz etoksylowany
laurylosiarczan sodu. Sa to składniki stosowane od kilkudziesieciu lat.
Wbrew pogłoskom, mitom i zwykłym przekłamaniom, stosowanie SLS i SLES w
kosmetykach nigdy nie budziło wątpliwości organizacji nadzorujących
bezpieczeństwo kosmetyków.
Niektóre osoby z wrażliwą skórą głowy lub
posiadające delikatne włosy, mogą czuć dyskomfort po zastosowaniu
szamponów z tradycyjnymi detergentami. Szampon BingoSpa bez SLES/SLS z
olejem z pestek moreli stworzyliśmy z myślą o takich osobach.
Olej morelowy zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe, kwas oleinowy i
linolowy, a także witaminę A oraz składniki mineralne, które dbają o
prawidłowe funkcjonowanie skóry głowy oraz zdrowy wygląd włosów.
Nawilżające i zmiękczające działanie oleju z pestek moreli zwiększa
elastyczność włosów, zwiększa odporność na rozdwajanie się końcówek,
nadaje włosom jedwabisty blask i miękkość.
Kilka słów ode mnie:
Szampon zamknięty jest w małej , plastykowej buteleczce ( dla mnie przypomina buteleczkę z syropkiem dla dzieci.)
Samego szamponu jest w niej 100 ml. Buteleczka ma zdecydowanie za duży otwór, dlatego możemy mieć problem z dozowaniem. Wylewamy za dużo produktu na dłoń. Ma ładny, delikatny morelowy zapach, który niestety nie utrzymuje się na włosach. Konsystencja jest dosyć rzadka. Dobrze rozprowadza się na włosach ale jak dla mnie zbyt mało się pieni. Doskonale sobie radzi z oczyszczaniem skóry głowy, ale to co robi z włosami jest dla mnie nie do przyjęcia. Włosy po jego zastosowaniu są sztywne, szorstkie, brak im miękkości, sprężystości oraz blasku. Mam wrażenie, że że zostały pozbawione życia i mimo, ze są umyte wcale nie wyglądają na pierwszej świeżość. Do tego dochodzi też problem z ich późniejszym rozczesaniem. Jeden wielki kłak włosów, który ciężko ujarzmić nawet TT .Odżywka w tym wypadku jest jak najbardziej wskazana. Podchodziłam do niego kilka razy, ale zawsze z takim samym skutkiem. Odpuściłam go sobie i stwierdzam, że moje włosy nie polubiły się z szamponem bez SLES/ SLES a szkoda, bo skład ma naprawdę fajny.
Myślę, że każdy włos inaczej reaguje na takie szampony i trzeba się przekonać na własnych włosach, co nam pasuje a co nie. :)


Skład:
Dziękuje firmie BingoSpa za udostępnienie mi produktu do testów. Fakt, że dostałam ten produkt nie wpłynął na moją ocenę.
Cena:
ok. 12 zł
Dostępność:
- Tutaj
- Auchan, Tesco, E.Leclerc
Uciekam spać, buuziaki !
Mleczna