Witam Was w ten szary, pochmurny jesienny dzień. Dzień, w którym człowiek nie ma na nic ochoty i najchętniej sama przespałabym ten czas Jesień lubię tylko za piękne kolorowe liście. Mój rok akademicki zaczął się już pełna parą. Mimo, ze zajęcia dydaktyczne miałam dopiero od czwartku (5.10) to już tonę w notatkach. :(
Wczoraj odwiedziłam bibliotekę i wyobraźcie sobie, że książki, które wypożyczyłam ledwo doniosłam do samochodu. A to jeszcze nie są wszystkie. Naukę, pora zacząć! W międzyczasie mam jeszcze kilka wejściówek w następnym tygodniu oraz parę 2 sprawozdania. Muszę się ogarnąć w wkroczyć w wir nauki, ale na razie nie jest łatwo. Muszę pogodzić studia dzienne ze swoją pracą. Obawiam się, że będę miała mniej czasu na kochanego bloga. Ale obiecuję, że postaram się odwiedzać wasze blogi oraz napisać Wam co u mnie. :)
Gdy w czwartek byłam tak przybita zajęciami zjawił się kurier z paczką od Tso Moriri ( z którą wcześniej udało mi się nawiązać współpracę) i gdy otwierałam paczuszkę zapach arbuzowego mydełka uniósł się w powietrzu a moim oczom ukazał się pięknie zapakowany dzbaneczek służący jako masło do ciała na gorąco. (niestety mimo, że produkt był dobrze zabezpieczony popękał ceramiczny dzbanuszek.Wiadomo jak to pracownicy mają w zwyczaju rzucać paczkami, ale mam nadzieję, że uda mi się go przetestować)
Mój humor szybko się poprawił. Już nie mogę się doczekać, kiedy przetestuję czekoladę na gorąco! :)
Jak u Was rok akademicki? Dajecie sobie radę? :)
Mleczna.
O cholerka, zazdroszczę paczki! :)
OdpowiedzUsuńU mnie też już sie zaczęło.. Sprawdzian za sprawdzianem ;p
OdpowiedzUsuńFajna paczuszka ;)
Na mnie jesień działa bardzo pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńoj tak, jesienne liście są przeurocze :>
OdpowiedzUsuńTo jest koń i nie ma żadnych rogów :P :))
OdpowiedzUsuńJa już swoje lata akademickie zakończyłam pół roku temu, ale bardzo brakuje mi uczelni i tych ludzi:) Wczoraj tez kupiłam książkę i coś czuję, że pochłonę ją w ciągu dwóch dni bo bardzo mnie wciągnęła:)
no to miłej lekturki życzę! ]:-> hyhyhy, ja już studia mam za sobą, czuję się tak staaaro i muszę pracooować :P
OdpowiedzUsuńz jednej strony trochę mi smutno, że już nie należę do grona studentów, a z drugiej niesamowicie się cieszę, że w końcu sesja mnie nie będzie dotyczyć :D
OdpowiedzUsuńOj, jak ja się cieszę że to już za mną ale wyglądam jeszcze w przyszłość na magisterskie studia.. Obserwuję i zapraszam Cię do siebie:)
OdpowiedzUsuń